Od dłuższego czasu budzę się wtedy, gdy moja córa wstaje i jest to zazwyczaj bardzo wcześnie bo też nie znosi leniuchowania, bez względu na to czy za oknem pada deszcz, świeci słońce czy... czarna noc. Ale ma to też swoją dobrą stronę bo wspólnie możemy obserwować jak zmienia się światło w ciągu poranka od grafitowej czerni po pierwsze przebłyski słońca.
I tak właśnie powstała bransoleta zainspirowana zimowymi obserwacjami:
Od ecru, poprzez cytrynę, popiel,szarość aż do czerni. Przede wszystkim szkło, ale z dużym udziałem pereł naturalnych, seashell, szklanych oraz jaspisu i elementów metalowych. Zapinana na szklany guziczek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz