Był sobie naszyjnik, a teraz powstała do niego bransoleta. Oczywiście z moją ulubioną skamieliną orthoceras... ach!
Matowo i kolorowo - z marmurem, obsydianem śnieżnym, hematytem, naturalnymi perełkami, kwarcem cytrynowym i agatem fuksja.
...i naszyjnik do kompletu:
Świetna :-)
OdpowiedzUsuńPowiedziałabym, że taki trochę jadowity ten zestaw, kojarzy mi się z trującymi żabkami z lasów tropikalnych, oczywiście to pozytywne skojarzenie, bo one są piękne. :)
OdpowiedzUsuńWspaniale odgadłaś moje inspiracje :) pozdrawiam serdecznie.
UsuńZestaw godny jakiejś gwiazdy, naprawdę robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńHa! Jak szaleć to szaleć :) Dobrze, że nie świeci w nocy ;) Pozdrawiam serdecznie Bluefairy.
UsuńZakochałam się w tej bransolecie! Rany... przepiękna! Wysycona kolorem, pełna detali! Zdolna Kobieto!!! Dodaję Cię do listy obserwowanych blogów. Nie wiem jak to się stało, że wcześniej nie trafiłam na tworzone przez Ciebie prace. :)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOjtamojtam, tak sobie coś tam plotę...;) Bardzo mi miło Ciebie poznać THila i dziękuję serdecznie za tyle miłych słów, aż chce się pracować dalej! Pozdrawiam!!!
UsuńPrzepiękny komplet!!! Te kolorki i forma bransoletki - po prostu SUPER!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Już za nim tęsknię...;) Mnie też się podobał... Dziękuję i pozdrawiam :)
Usuń